Właśnie przywitaliśmy rok 2022, pewnie wielu z nas – jak co roku – wykorzystuje ten czas do realizacji swoich noworocznych postanowień. Być może niektórzy postanowili żyć bardziej ekologicznie – nie jeść mięsa, nie jeździć samochodem, produkować mniej śmieci – w końcu coraz głośniej wybrzmiewają alarmujące głosy naukowców o nadchodzącej katastrofie klimatycznej. Chciałbym wyjaśnić dlaczego WSZYSCY powinniśmy dopisać do swojej listy postanowień noworocznych działanie dla klimatu i dlaczego samo sprzątanie lasów i indywidualne decyzje o ekologicznym trybie życia nie wystarczą.
Co wiemy na pewno?
Co do tego, że zmiana klimatu postępuje, i że jest wywołana działalnością człowieka jest tzw. konsensus naukowy – czyli zgodność stanowisk klimatologów i klimatolożek z całego świata. Katastrofa klimatyczna trwa, ma wymiar globalny, jest niepodważalnym faktem – aby zminimalizować jej skutki i zagwarantować gatunkowi ludzkiemu przetrwanie musimy zatrzymać ocieplenie na poziomie 1,5 °C wobec czasów sprzed rewolucji przemysłowej (do tej pory ociepliliśmy klimat już o ponad 1°C). Jeden stopień to niewiele? Dla porównania – podczas epoki lodowcowej (kiedy nad lądem znajdowały się kilometry lodu) średnia temperatura na ziemi była niższa „tylko” o ok. 6 °C.
Naukowcy – przynajmniej od lat 80 – tych XX wieku – informują o niepokojących sygnałach świadczących o masowym wymieraniu gatunków, pogarszającym się stanie środowiska, topniejących lodowcach – generalnie o katastrofie klimatycznej. Od tamtej pory odbyło się już 26 (dwadzieścia sześć) szczytów klimatycznych, na których obraduje środowisko naukowe, przedstawiciele rządów całego świata oraz szefostwo największych korporacji. Przełomowym szczytem wydawał się ten, który odbył się w 2015 roku w Paryżu – kiedy to wszystkie delegacje zgodziły się podpisać tzw. Porozumienie Paryskie, którego celem jest zatrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie poniżej
2 °C wobec czasów sprzed rewolucji przemysłowej – zgodnie ze stanowiskiem nauki. Niestety do tej pory realizacja porozumienia jest fikcją, a emisje gazów cieplarnianych z roku na rok rosną – co oddala nas od założonych celów i stwarza bezpośrednie zagrożenia dla naszego życia.
Dlaczego wszyscy powinniśmy działać dla klimatu?
Temat katastrofy klimatycznej pojawiał się w opinii publicznej od dawna, jednak nie był on traktowany “na serio”, największe koncerny przemysłowe, w tym paliwowe i motoryzacyjne od lat prowadziły kampanie, których celem było wyciszanie tematu, lub zrzucanie odpowiedzialności za klimat na jednostki. Masowe protesty na całym świecie zostały zapoczątkowane w 2018 roku, na skutek akcji piętnastoletniej Grety Thunberg, która w każdy piątek wychodziła z zajęć w szkole i strajkowała dla klimatu, początkowo samotnie. Z czasem dołączyły do niej miliony uczniów na całym świecie (strajki odbywały się w każdy piątek na wszystkich kontynentach – w tym na stacjach badawczych na Antarktydzie – aż do wybuchu pandemii COVID-19, która uniemożliwiła masowe protesty). Dopiero wtedy – pod wpływem protestów, nacisków opinii publicznej na władze oraz największe globalne korporacje – temat katastrofy klimatycznej wszedł do “mainstreamu” i miliony ludzi na całym świecie zaczęły poważnie rozważać co można zmienić w swoim życiu, aby spowolnić śmiertelnie groźne ocieplanie się klimatu. Dopiero teraz wiele rządów na całym świecie zaczęło ogłaszać strategie neutralności klimatycznej, zaczęto rezygnować z budowy nowych elektrowni węglowych i zamykać stare.
Od trzydziestu lat naukowcy ostrzegają przed nadchodzącą katastrofą klimatyczną, jednak dopiero masowe wyjście młodzieży na ulice sprawiło, że władze zaczęły się na poważnie interesować tym tematem. Jeżeli to nie jest wystarczającą motywacją do działania i wzięcia udziału w protestach dla ratowania klimatu to przytoczę jeszcze parę dat, które są zgodne z przewidywaniami naukowców i powinny zmotywować każdego:
Lata 30-ste XXI w. (będę miał wtedy 30 lat) – Amazoński las deszczowy zostanie wylesiony do tego stopnia, że nie będzie mógł produkować wystarczająco wilgoci i zamieni się w suchą sawannę prowadząc do katastroficznego wymarcia gatunków. Na Arktyce w lecie nie będzie już lodu co spowoduje, że promienie słoneczne nie będą już odbijane przez białą powierzchnię – tempo globalnego ocieplenia wzrośnie. Zgodnie ze stanowiskiem nauki – to w latach 30-stych Polska powinna odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd deklaruje datę 2049 roku. Tak… jeszcze przez 27 lat ma być w naszym kraju spalany węgiel, choć wiemy, że powoduje to większe emisje gazów cieplarnianych i prowadzi do katastrofy klimatycznej.
Lata 40-ste XXI w. (będę miał wtedy 40 lat) – na północy globu rozmarznie wieczna zmarzlina, co spowoduje uwalnianie z ziemi metanu – gazu cieplarnianego znacznie silniejszego niż dwutlenek węgla – co drastycznie zwiększy tempo zmiany klimatu.
Rok 2050 (będę miał wtedy 49 lat) – wtedy powinniśmy osiągnąć neutralność klimatyczną – czyli nie emitować więcej gazów cieplarnianych niż pochłaniamy. Polska nie ma oficjalnej daty osiągnięcia neutralności klimatycznej. W mediach pojawiały się głosy z rządu mówiące o realizacji tego celu w drugiej połowie wieku – niezgodnie ze stanowiskiem nauki.
Lata 50-te XXI w. (będę miał wtedy 50 lat) – wody w oceanach będą się coraz bardziej nagrzewać i zakwaszać, a rafy koralowe będą wymierać na całym świecie, załamie się populacja ryb.
Lata 80 (będę miał wtedy 80 lat – jak się uda) – wymierają owady zapylające, następuje kryzys żywieniowy spowodowany wysuszeniem i zużyciem gleb, ludzie głodują na całym świecie.
Rok 2100 – średnia temperatura wzrośnie o 4 stopnie, znaczna część ziemi nie będzie nadawać się do życia, miliony ludzi stracą dach nad głową, trwa szóste masowe wymieranie gatunków.
Jeżeli nie zatrzymamy ocieplenia klimatu to każdy obecnie młody człowiek tego doświadczy, twoje dzieci i wnuki też tego doświadczą. To jest właśnie powód, dla którego młodzi ludzie wyszli na ulice na całym świecie – katastrofa klimatyczna dotyczy bezpośrednio ich życia. Wszyscy powinniśmy działać dla klimatu, bez wyjątku i we wszystkich dziedzinach naszego życia.
Zderzenie z faktami dotyczącymi katastrofy klimatycznej jest porażające, niejednokrotnie wywołuje stany lękowe i depresję – jest to wiedza, której nie da się zapomnieć kiedy już ją pozyskamy. Dlatego przy działaniu dla klimatu bardzo ważne jest dbanie o zdrowie psychiczne i dbanie o siebie. Mimo wszystko – nie powinniśmy się poddawać, bo wciąż mamy szanse zminimalizować skutki katastrofy klimatycznej – musimy tylko działać wszyscy razem.
Nic nie daje tyle energii, co udane wspólne działanie!
No dobra, ale co robić?
Zmiany systemowe, a zmiany indywidualne.
W Polsce funkcjonuje już trochę organizacji klimatycznych:
Młodzieżowy Strajk Klimatyczny – będący częścią ogólnoświatowego ruchu “Fridays For Future” (Piątki Dla Przyszłości) zapoczątkowanego przez Gretę Thunberg;
Extinction Rebellion – również będący ruchem ogólnoświatowym;
Koalicja Klimatyczna;
Rodzice dla klimatu;
Lekarze dla klimatu;
Nauka o klimacie.
Oprócz wyżej wymienionych, funkcjonują również różne organizacje ekologiczne, które poruszają kwestie klimatu i środowiska.
Wszystkie wymienione tu organizacje oraz ruchy społeczne podkreślają jedno – olbrzymie znaczenie zmian systemowych i ich przewagę nad próbami zmian podejmowanych indywidualnie. Jest to sprawa, która jest niezwykle istotna choć często trudna do zrozumienia i wyjaśnienia.
Znany klimatolog – Szymon Malinowski w jednym z telewizyjnych wywiadów, opowiadając
o katastrofie klimatycznej, wymieraniu gatunków, został – w zupełnym oderwaniu od poruszanych tematów – zapytany o to czy zakręca wodę przy szczotkowaniu zębów. Scena rodem z głośnego ostatnio filmu “Nie patrz w górę”. Oszczędzanie wody jest ważne, dobrą praktyką jest zakręcanie kranu przy szczotkowaniu zębów, ale musimy wiedzieć, że 70% wody pitnej w Polsce zużywane jest do ochładzania elektrowni węglowych. Podobną zależność można znaleźć w niemal każdej dziedzinie naszego życia, dobrze jest jeździć rowerem, nie produkować śmieci, nie jeść mięsa, wyłączać światło
i musimy to robić, ale nawet jeśli 40 mln obywateli naszego kraju będzie postępowało ekologicznie to wciąż za większość emisji i zużycie wody odpowiada energetyka oraz inne gałęzie przemysłu, transport i rolnictwo. Jednostkowe działania mają niestety mały wpływ na te dziedziny gospodarki – dlatego potrzebujemy zmian systemowych.
Każdy kto kiedyś zaangażowany był w sprzątanie osiedla, parku lub lasu wie, że po jakimś czasie
w wysprzątanym miejscu znów pojawią się śmieci. Niestety… Dlatego od sprzątania ważniejsze jest wypracowanie systemu, który obligowałby producentów opakowań do odzyskiwania materiałów, które wyprodukowali lub na przykład systemu kaucyjnego, który zresztą świetnie funkcjonuje za naszą zachodnią granicą. To dlatego żadna z wymienionych organizacji nie zorganizuje sprzątania lasów (podkreślam: sprzątanie też jest ważne), ale będzie skupiać się na transformacji energetycznej, edukacji klimatycznej, masowych protestach na ulicach, spotkaniach z władzami – czyli na zmianach systemowych.
Od czego zacząć?
Działanie dla klimatu powinniśmy rozpocząć od zaznajomienia się z tematem kryzysu klimatycznego. W Internecie funkcjonuje świetna strona “naukaoklimacie.pl”, która prowadzona jest przez wybitnych polskich naukowców. Można się z niej dużo dowiedzieć, ale jeżeli ktoś woli bardziej przystępną formę to na serwisie Youtube dostępne są za darmo dwa filmy “Można Panikować” oraz “Nadzieja Umiera Ostatnia”, które pozwolą zrozumieć temat oraz emocje, które towarzyszą aktywistom i aktywistkom klimatycznym. Polecam również film na Netflixie “Życie na naszej planecie” Davida Attenborough. Do napisania powyższego artykułu wykorzystałem wiedzę właśnie
z wymienionych filmów oraz portalu “naukaoklimacie.pl”.
Kiedy już zapoznamy się z tematem i „przetrawimy” zdobyte informacje, zmobilizujemy się do działania – możemy zastanowić się co robić dalej? O tym co możemy zrobić, zarówno indywidualnie, jak i systemowo, napiszę w moim kolejnym artykule.
Marcin Chruśliński– aktywista Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, autor bloga Marcin.o.miescie